Przejdź do głównej zawartości

KlubLiteracki.pl: rozmowa z Miłoszem Kamilem Manasterskim o spektaklu "Sepia"









Poezja ma miejsce w teatrze - rozmowa z Miłoszem Kamilem Manasterskim

Klub Literacki: Już za kilka dni premiera Twojego przedstawienia...

Miłosz Kamil Manasterski: To wielkie wydarzenie. 10 marca w Teatrze Miejsce o godzinie 18.00 odbędzie się premiera “Sepii”... Ale nie mogę tego widowiska zawłaszczać - to jest oczywiście moje przedstawienie, ponieważ w nim gram, ponieważ stworzone jest z moich wierszy... Jednak to wizja Tadeusza Kijańskiego, reżysera, który ucieleśnił moją poezję w tańcu, muzyce, wizualizacjach, filmie i postaciach żywych, prawdziwych ludzi. To wspaniały teatr współczesny zbudowany wokół książki z wierszami... Z trzema zespołami tanecznymi, choreografią Zuzanny Kwiatkowskiej, Karoliny Stanisławskiej, Jakuba Stępnia. Z muzyką Piotra Tylczyńskiego “Shadowfinder’a” i Tomasza  Bajerskiego. Z wielką gwiazdą - Stanisławą Celińską...

Wokół twojej “Sepii”.

Jest rzeczą niesamowitą móc zobaczyć jaki wymiar na deskach scenicznych zyskuje poezja. Zupełnie naturalne, że mocno przeżywam już samo to, kiedy z ciemności wyłania się Ewa Borowik, Wiktoria Różanowska albo Karolina Bilińska  i przepięknie mówi mój wiersz. Dla autora nie ma większej przyjemności jak usłyszeć swój wiersz cudownie powiedziany. A tutaj mamy cały spektakl wywiedziony z wierszy, wytworzoną z nich rzeczywistość. Oczywiście każda książka jest samodzielnym światem, ale to, co zrobił z “Sepią” Tadeusz Kijański to jest ogromny, niesamowicie prawdziwy wszechświat. Pisząc wiersze, które znalazły się w “Sepii” nawet nie przeczuwałem rozmiarów tej kreacji.

Poezja w teatrze ożywa?

Nie w każdym teatrze. Czasem też ginie z ręki aktora czy reżysera, albo w wyniku ich zmowy... Ale Tadeusz Kijański czuje poezję w sposób niezwykły i bardzo osobisty. Dla mnie - autora - jest często ogromnym zaskoczeniem jego odczytanie. Siedzę na próbie i myślę sobie: nie, przecież to jest o czymś innym. A po chwili dociera do mnie, że nie mam racji, że Kijański widzi to szerzej i ostrzej.


Autor nie ma nigdy dystansu do swoich utworów...

Może nie chodzić wcale o dystans. Raczej o zbędny balast wiedzy. Takie fałszywe przekonania. Pamiętam kiedy napisałem ten wiersz. Pamiętam co działo się tego dnia, znam przyczyny, inspirację, motywację. Widzę wszystkie okoliczności, nawet to, kto mi przerwał pisanie. I jakie fragmenty wymieniłem. Potem potrafię dokładnie odtworzyć zewnętrzne okoliczności powstania tekstu, ale gdzieś umyka mi samo źródło. Zostaje świadomość co chciałem powiedzieć, ale zapominam dlaczego, jakie były moje wewnętrzne pobudki, emocje. A Tadeusz Kijański czyta wiersze wprost - trafia w sedno. Wyjmuje z nich sam środek, rozbebesza i widzom ukazuje się ta najbardziej wewnętrzna, pełna emocji poezja.

To wasz drugi projekt sceniczny. W czerwcu ubiegłego roku odbyła się premiera przedstawienia  “Dziwny ten świat”.

To było fantastyczne doświadczenie. Choć tak naprawdę w porównaniu z tamtym spektaklem “Sepia” jest wielką produkcją. “Dziwny ten świat” był dużo bardziej kameralny, prywatny, mniej widowiskowy. “Sepia” to przedsięwzięcie przy którym pracuje ponad siedemdziesiąt osób! W dodatku praktycznie bezinteresownie. Są to osoby związane z naszym miastem, z Łomiankami, nasi przyjaciele, znajomi. Tyle energii wokół skromnego tomiku wierszy...

Ten “skromny tomik” ukazał się w ramach Akademii Poezji a jego premiera odbyła się podczas 41. Międzynarodowego Festiwalu “Warszawska Jesień Poezji”.

Szczęśliwy narodzinom “Sepii” towarzyszyły szczególne okoliczności... Książka jest życzliwie oceniana przez Czytelników i krytyków, miło powitana na festiwalu WJP, była także prezentowana na Międzynarodowym Listopadzie Poetyckim w Poznaniu. To mój siódmy zbiór wierszy i jestem z niego naprawdę zadowolony. Bez jakiegoś samouwielbienia, ale z satysfakcją. Wszystko w tej książce mnie cieszy - od pięknej okładki po jej nowy sceniczny byt. W ramach realizacji przedstawienia “Sepia” będzie przygotowana limitowana edycja książki specjalnie dla Teatru Miejsce i jego widzów. Zdradzę tylko, że w środku znajdą się zdjęcia z prób do spektaklu - autorstwa młodej fotograficzki Aleksandry Krzemińskiej.

Jak powstawały wiersze zamieszczone w “Sepii”?
Większość z nich powstała w Łomiankach, ale jest kilka wierszy z Łodzi, Kalisza, Warszawy. Są wiersze, które trudno geograficznie umieścić, ponieważ pisałem je w podróżach. Zaczynałem w Warszawie, kończyłem w Krakowie, redagowałem w Sieradzu. Są tam wiersze napisane w rękopisie, ale są też takie - jak tytułowa “Sepia” - napisane w telefonie.

W telefonie? Czytelnicy lubią sobie wyobrażać poetę z gęsim piórem przy lichtarzu ze świecami...
Nic na to nie poradzę, ale wiersz “Sepia” napisałem w telefonie, stojąc na przystanku “Buraków” Komunikacji Miejskiej Łomianki. Czekałem na autobus i pisałem....

To chyba długo czekałeś?
Nie pamiętam, byłem zajęty pisaniem. Ale łomiankowskie autobusy jeżdżą często, więc to mogło być góra dziesięć-piętnaście minut. Co najlepsze - nie było już później żadnej korekty tego wiersza. Takie utwory - jeśli jeszcze spełniają swoją rolę i podobają się, to praktycznie cud spadający z nieba.

Występujesz sam na scenie....
Na początku trochę mnie to martwiło. Kiedy pracowaliśmy nad “Dziwny ten świat” lekko się przeciwko temu burzyłem. Nie jestem profesjonalnym aktorem, byłem też bardzo ciekaw całego spektaklu, stanie w kulisach nie wydawało mi się dobrą perspektywą. Wolałbym usiąść sobie gdzieś na widowni i obejrzeć, jak Ewa Borowik, Weronika Jaskółka czy Roch Siemianowski mówią moją poezją. Z drugiej strony jestem zwierzęciem scenicznym w tym sensie, że lubię adrenalinę publicznych występów, czy to konferansjerka, prelekcja czy spektakl z wierszami. I trudno byłoby mi grzecznie siedzieć... Dlatego jestem wdzięczny Tadeuszowi Kijańskiemu, że chce mieć poetę w świetle reflektorów mówiącego swoje wiersze, choć oczywiście wie, że zawodowy aktor mógłby to zrobić lepiej.

Ale może mniej autentycznie?

Po prostu inaczej. Poecie się bardziej wierzy. Cieszę się, że mam ważne wiersze do powiedzenia w “Sepii” i postaram się zrobić to najlepiej jak potrafię. Już w niedzielę 10 marca można będzie się o tym przekonać.

Zapraszamy!

Żródło: http://klubliteracki.pl/index.php/wiadomoci-klubowe/2857-poezja-ma-miejsce-w-teatrze-rozmowa-z-mioszem-kamilem-manasterskim.html

Więcej o przedstawieniu "Sepia"

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozmowa w TVP Polonia

Zapraszam do obejrzenia on-line programu "Halo Polonia" w TVP Polonia (emisja na żywo 27.04.2016, godz. 22.20-23.00). Wraz z Aleksandrem Nawrockim, redaktorem naczelnym "Poezji dzisiaj" pojawiamy się w 40 minucie około 40 sekundy. Tutaj link do wideo:   http://halopolonia.tvp.pl/24786900/27042016-2220

Miłosz Kamil Manasterski laureatem Award World Poetry Day UNESCO 2016

Miłosz Kamil Manasterski laureatem Award World Day Poetry UNESCO 2016 31 marca br. w Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie odbyło się wręczenie Nagrody Światowego Dnia Poezji. Laureatem Award World Day Poetry UNESCO został Miłosz Kamil Manasterski. Nagroda wręczana jest wybitnym polskim poetom od 1999 r. Laureatami AWDP UNESCO w latach poprzednich byli m. in. ks. Jan Twardowski, Ernest Bryll, Kazimierz Brakoniecki, Roman Śliwonik, Tadeusz Wyrwa-Krzyżański, Juliusz Erazm Bolek, Jarosław Klejnocki. W ramach nagrody została wydana dwujęzyczna publikacja książkowa „Niebowidzenie / Skyseeking” (Wydawnictwo Książkowe IBiS, Warszawa 2016, ISBN 978-83-7358-170-8) – wybór wierszy Manasterskiego. Wyboru wierszy laureata dokonali tłumacze – Andrew Fincham – brytyjski poeta i jego żona Aneta Fincham – tłumacz poezji, filolog angielski. Na okładce publikacji umieszczono obraz znanego malarza Wojciecha Symołona. Tytuł książki jest jednocześnie tytułem jednego z zamieszczonych ...

4. Turniej Jednego Wiersza o Puchar Dyrektora Domu Kultury w Łomiankach

12 grudnia 2008 r. odbył się kolejny wieczór z cyklu "Na strychu w Łomiankach" połączony z 4. Turniejem Jednego Wiersza o Puchar Dyrektora Domu Kultury w Łomiankach. Czy wolno mi pisać o artystycznym sukcesie, jeśli sam jestem autorem i prowadzącym imprezę? Myślę, że tak, jeśli wyjmę poza nawias samego siebie a skupię na bohaterach tego wieczoru. Mój udział wszakże nie jest aż tak wielki - ogranicza się do wyboru zaproszonych gości i stworzenia mniej lub bardziej smakowitej mieszanki literacko-artystycznej. Ale to moi goście sami decydują, co mówią, czytają, pokazują i grają. Dlatego też wolno mi chwalić swój "Strych" nie chwaląc tym samym siebie. Co zatem działo się w ubiegły piątek? Z wielką satysfakcją odnotowałem duże zainteresowanie imprezą. Wśród gości na sali znalazła się pani burmistrz Łomianek Jolanta Niegrzybowska, byli również Dorota Ryst , poetka, szefowa działu publikacji portalu ZLP www.literaci.eu i Daniel Tendaj - znany poeta z Łomianek. Jako pierw...