W numerze maj/czerwiec Lomianki.info - (bezpłatne pismo dostarczane do wszystkich gospodarstw domowych w Łomiankach) ukazał się wywiad ze mną dotyczący książki "Złote i czerwone":
Lomianki.info: Na EXPO 2010 w Szanghaju polski pawilon jest jednym z najliczniej odwiedzanych. Zainteresowanie Polską i polską kulturą w Państwie Środka wydaje się, że zaskakuje samych Polaków.
Miłosz Kamil Manasterski: Rzeczywiście, z perspektywy Chin nasza kultura jest bardzo ważnym elementem kultury europejskiej. Do Państwa Środka dociera bowiem nie nasza rodzima popkultura, co produkty kultury wysokiej – muzyki, poezji czy filmu. Naszym najlepszym ambasadorem jest Chopin, którego muzyka rozbrzmiewa w bardzo wielu miejscach – na pekińskim lotnisku, w hotelowych windach czy w szanghajskich centrach handlowych. Żadnej galerii handlowej w Warszawie nie przyszłoby to do głowy, zapewne baliby się o spadek obrotów. Polskie filmy dla Chińczyków to nie tasiemcowe sitcomy tylko dzieła Andrzeja Wajdy. Polska literatura to nie seryjne czytadła tylko Szymborska, Herbert i Miłosz...
Lomianki.info : A skoro o literaturze, to Chińczycy niedługo będą znali drugiego naszego Miłosza, czyli ciebie...
M.K.M. Jest pewna nadzieja, że tak się stanie, ponieważ właśnie ukazały się dwie książki poetyckie zatytułowane „Złote i czerwone”, których autorami są Zbigniew Milewski i ja. To poezja inspirowana kulturą chińską i wypełniona obrazami współczesnych Chin. Zbyszek stworzył zbiór wierszy będących odwołaniem do tradycyjnej literatury chińskiej, ja z kolei skupiłem się na współczesności Państwa Środka widzianej oczami cudzoziemca, Polaka. Obie książki ukazały się w wersji dwujęzycznej – czyli po polsku i chińsku, co jest również absolutną nowością. Nie było dotąd takiej publikacji – która ma premierę jednocześnie w tych dwóch językach.
Lomianki.info Obie książki to efekt waszej podróży do Chin.
M.K.M. W czerwcu ubiegłego roku byliśmy gośćmi China Writers' Association – najważniejszej instytucji w życiu literackim Chin. Spotykaliśmy się z chińskimi pisarzami, tłumaczami, studentami i polonistami w Pekinie i Szanghaju. Przyjmowały nas najważniejsze osoby w chińskich stowarzyszeniach literackich. Tylko nieliczni mogli po 1989 r. dostąpić zaszczytu tego prestiżowego zaproszenia – przez dwadzieścia lat Chińczycy zdecydowali się zaprosić tylko (a może i aż) siedmioro polskich literatów.
Lomianki.info Czy Chiny są dla poety inspirujące?
M.K.M. Bardzo. O podróżniczych aspektach, o podglądaniu Chin piszę w swojej książce. Ale dla mnie było to coś więcej. To początek niezwykłej intelektualnej przygody jaką było spotkanie z chińską kulturą, językiem, pismem. Nadal interesuję się tym, co dzieje się w Chinach, staram się lepiej poznać chińską kulturę i historię.
Lomianki.info: Chińskie znaki w twojej książce wyglądają efektownie, ale czy sam potrafisz je przeczytać?
M.K.M. Niestety nie znam mandaryńskiego – ogólnonarodowego literackiego języka chińskiego, na który zostały przetłumaczone nasze wiersze. Rozpoznaję zaledwie kilka znaków. Tłumaczeniami zajęli się znakomici fachowcy – prof. Zhao Gang dziekan polonistyki Pekińskiego Uniwersytetu Języków Obcych i Ju Shan – młoda asystentka w tejże katedrze.
Lomianki.info: Już samo istnienie polonistyki w Chinach budzi zaskoczenie...
Tymczasem pekińska polonistyka działa od lat 50-tych ubiegłego wieku! Ze względu na rosnące zainteresowanie tym kierunkiem od ubiegłego roku można go również studiować na uniwersytecie w Harbinie. Pekińscy poloniści są wspaniale wykształceni, dzięki polskim native speakerom mają stały kontakt ze współczesną polszczyzną i naprawdę znakomicie posługują się naszym językiem.
Lomianki.info: Dlaczego „Złote i czerwone”? Skąd taki tytuł?
Uznaliśmy ze Zbyszkiem, że te dwa kolory najbardziej kojarzą się nam z Chinami. Czerwony w Chinach to kolor szczęśliwy, złoty jest synonimem bogactwa. Zbyszka książka ma czerwoną okładkę i złote litery, moja odwrotnie. Na obu są zdjęcia złoto-czerwonych budynków w Zakazanym Mieście w Pekinie.
Redakcji ŁOMIANKI.INFO serdecznie dziękuję:-)
Komentarze